Drukuj Drukuj

Rowerem do Wierzchowisk Archiwalny wpis

Opublikowano: 28.06.2013

Zachęceni własną sprawnością  wykazaną na majowym rajdzie rowerowym do Szklarni, grupa Seniorów z Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Janowie Lubelskim wybrała się tym razem na taki rajd do Wierzchowisk w Gminie Modliborzyce. Z uwagi na nieprzejezdność atrakcyjnego żółtego szlaku przez Las Podlaski, Wąwóz Kurokowiec i Wyżynę - zaplanowano przejazd drogami asfaltowymi przez Kolonię Zamek i Wolicę  - w czasie ok. 6 - 7 godz., trasą o łącznej długości ok. 40 km.

 

Jak zwykle, najpierw w Klubie Seniora trwały dyskusje o trasie i programie rajdu. Zarząd uwzględnił najbardziej racjonalne propozycje trasy i dołożył starań aby przygotować program właściwy dla możliwości kondycyjnych uczestników.   

Jeszcze przed wyjazdem przypomniano zasady zachowania się i bezpieczeństwa na drogach publicznych oraz poinformowanie o zasadach jazdy w kolumnie rowerowej.

Po ochłodzeniu i poniedziałkowym ulewnym deszczu, pogoda ustabilizowała się i w zaplanowany dzień rajdu - w środę 12.06.2013 r., była „jak na zamówienie”.  

Poranny przejazd ulicami Janowa i ruchliwą szosą Nr 19 nie nastręczył trudności. Jednak wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy na wzniesieniu w miejscowości Janówek kolumna zjechała w prawo, w drogę lokalną przez miejscowość Zamek. Dopiero tam, bez nieustannego huku pędzących samochodów uczestnicy mogli swobodnie obserwować sielski, pagórkowaty krajobraz z wstęgami pól wznoszących się aż po horyzont. Niżej, już w dolinie rzeki Sanny, rowerzyści wjechali w krainę bujnych łąk, teraz gremialnie koszonych przez zapobiegliwych gospodarzy. Po drodze mogli poczuć rodzimy zapach kwitnących już lip i miodną woń gryki przynoszoną podmuchem wiatru znad rozległych łanów. Mogli też usłyszeć głosy ptaków, miły uchu stukot kosiarek czy wreszcie zwykły szum wiatru w gałęziach drzew. Mniej czasu na takie obserwacje i wrażenia miał prowadzący rajd i zamykająca kolumnę Kol. Irenka, którzy musieli dbać o porządek i bezpieczeństwo uczestników.

W Kolonii Zamek do kolumny dołączyła zaproszona delegacja z Koła PZERiI w Modliborzycach. I tak, jadąc nieśpiesznie malowniczym zboczem wznoszącej się doliny Sanny, grupa dotarła do pierwszego postoju w miejscowości Wolica I. Według opisu trasy postój był: „za Szkołą, za Remizą i za Kościółkiem – na kolejnym wzniesieniu i nad kolejnym wąwozem”. Już na miejscu zmęczeni rowerzyści siedli pod gustownymi parasolami na ławeczkach stojących wśród drzewek na starannie wystrzyżonym trawniku. Ale gdy orzeźwili się aromatyczną kawą i herbatą oraz wzmocnili bigosem i pysznymi ciastkami przygotowanymi przez życzliwych Gospodarzy, to wrócił wigor i pojawiła się energia tak potrzebna przed „górskim” etapem do Wierzchowisk. Po wymianie wrażeń i wysłuchaniu opisu miejscowego środowiska przyrodniczego sprawnie ruszyli dalej, do Wierzchowisk. I właśnie ten etap ukazał całą urodę tych okolic. Najpierw kolumna przejechała przez głęboką i wąską dolinę rzeczną a później wspięła się na wzniesienie, by znów zjechać w rozległą dolinę Sanny w Wierzchowiskach. Tam jadąc wśród przyrzecznych stawów uczestnicy podziwiali podgórski krajobraz wapienno – lessowych zboczy z rozrzuconymi na nich stylowymi zabudowaniami. Uważny obserwator dostrzegł w dalekiej perspektywie doliny kopulaste zbocze dawnego terenu zjazdowego przy ówczesnym wyciągu narciarskim ZHP Tarnobrzeg, który to teren spełnia teraz rolę winnicy dworskiej.

W Wierzchowiskach wycieczkowicze na krótko zatrzymali się przy nowym Kościele i odnowionym pomniku upamiętniającym przejazd Marszałka Józefa Piłsudskiego w 1923 r. Jak mówi historia a także ustne przekazy, Marszałek jechał tędy bryczką z Szastarki do Godziszowa, do folwarku pułkownika Władysława Beliny – Prażmowskiego, twórcy kawalerii legionowej w zaraniu naszej niepodległości.

Na odpoczynek połączony ze zwiedzaniem i poczęstunkiem rowerzyści zajechali z fasonem do obiektu hotelowo – gastronomicznego „Dwór Sanna”. Tam spacerując ze znakomitym przewodnikiem po parku dworskim i oglądając efekty pracy zapobiegliwych Gospodarzy zatrzymali się też przy pamiątkowym krzyżu. Z uwagą  wysłuchali opowieści o pochówku w tym miejscu kilku Powstańców, którzy zginęli w bitwie  Powstania Styczniowego pod Batorzem w dniu 6 września 1863 r.

Po dłuższym odpoczynku, już popołudniem janowscy seniorzy wyruszyli tą samą trasą w drogę powrotną. Znana droga szybko mijała a znakomita przejrzystość powietrza umożliwiała obserwację widocznych „jak na dłoni” dalekich okolic. Popatrzono na wyniosłą Kamienną Górę – dawny kamieniołom i miejsce żydowskiego obozu pracy w latach okupacji niemieckiej. Podziwiano wyniosłe okolice Wąwozu Kurokowiec, leżące po drugiej stronie głębokiej doliny Sanny. I w tą właśnie dolinę, już jako doświadczeni rowerzyści, sprawnie zjechali z wzniesienia. Za ostrym zakrętem przed rzeką znów wspięli się na zbocze - na kolejny odpoczynek w Wolicy II. Tam przy głębokiej studni na trawiastym, cichym i schludnym podwórku życzliwej Gospodyni siedli na ławeczkach - przy kolejnym smacznym poczęstunku. Uczestnicy wysłuchali opowieści o powstańczej partii dziedzica dóbr Wolica, Ignacego Solmana – która w dniu 22 stycznia 1863 r. podążała na swoją pierwszą zbrojną akcję do Janowa Ordynackiego (dziś Lubelskiego) a w nocnej zasadzce pod Kopcami została całkowicie rozbita. Popołudniową godziną, w koleżeńskiej atmosferze był też czas na rozmowy i stosowne śpiewy. Jednak  ponagleni niskim już słońcem, rowerzyści rozsądnie ruszyli dalej - do Modliborzyc, do Janowa i do domu. W niedalekiej Kolonii Zamek przy dawnym dworze Ignacego Solmana zatrzymano się i wysłuchano dalszego ciągu opowieści, tym razem miejscowej regionalistki - o  pościgu i zabiciu ukrywających się powstańców, w tym I. Solmana - którzy zdołali uciec z potyczki pod Kopcami. Wszyscy zostali pochowani na Cmentarzu Parafialnym w pobliskich Modliborzycach a pamiątką jest okazały pomnik powstańców i rodzinny grobowiec I. Solmana. Chwilą skupienia oddano cześć bohaterskiemu dziedzicowi w miejscu Jego śmierci - przy krzyżu z pamiątkową tablicą usytuowanym niedaleko dworu. Po pożegnaniu delegacji z Modliborzyc, kolumna rajdowa ruszyła trasą oddziału powstańczego. Zatrzymano się w miejscu potyczki – przy kapliczce św. Wincentego usytuowanej przy szosie Nr 19 w pobliżu miejscowości Kopce. W tym miejscu uświęconym krwią rodaków uczestnicy rajdu skupili się w intencji Ich pamięci. Po krótkim postoju ruszono do bliskiego Janowa, już wyłaniającego się zza kolejnych wzgórz.

Teraz widok przemysłowej dzielnicy naszego miasta towarzyszył rowerzystom w czasie przejazdu przy miejscowości Borownica - gdzie powstaje Specjalna Strefa Ekonomiczna i przed Zaolszyniem - gdzie nawet po latach robią wrażenie imponujące obiekty dawnej Fabryki Maszyn a obecnie Caterpillar i Fortaco.

Zmęczeni ale szczęśliwi z ukończenia trasy w dobrym zdrowiu i z doznanych wrażeń rowerzyści przejechali ulicami Janowa do Rynku, gdzie w kwartale przy 4 fontannach obok pomnika Patrona miasta - św. Jana Chrzciciela nastąpiło zakończenie rajdu.

Tam wymieniono ostatnie pozdrowienia i wzajemne zapewnienie uczestnictwa w kolejnej wyprawie rowerowej.

 

Antoni Sydor - Instruktor Turystyki Kwalifikowanej – Rowerowej
Janów Lubelski, 12.06.2013 r.
Foto: Czesław Flis i Krzysztof Szpinda

Przejdź do oryginalnej wersji publikacji w archiwalnej wersji strony
facebook youtube