Drukuj Drukuj

W poszukiwaniu pamiątek narodzin Niepodległości Polski w 1918 r. Członkowie KT PTTK „Ziemia Janowska” w Rudniku nad Sanem – wrzesień 2022 r.

Autor: Dorota Kozdra
Opublikowano: 17.10.2022
W poszukiwaniu pamiątek narodzin Niepodległości Polski w 1918 r. Członkowie KT PTTK „Ziemia Janowska” w Rudniku nad Sanem – wrzesień 2022 r.

Rosną bujne tarniny i głogi

Jeżyn całun ściele się sprężysty

Leży tutaj wrogie sobie wojsko

Pobratane rozejmem wieczystym

 

Pierwsza zwrotka wiersza „Wojenne cmentarze w Fajsławicach”,

Autor: Zofia Iskra, publikacja w: „Pamięć dla pokoju – Cmentarze

I Wojny Światowej w Gminie Fajsławice, województwo Lubelskie”,

Adam Polski, Towarzystwo Przyjaciół Fajsławic – 1996 r.

Na foto:  Cmentarz I Wojny Światowej w Białej II

 

W słoneczny i wietrzny poranek 28.09.2022 r. grupa członków i sympatyków Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” pojechała małym busem nad rzekę San do sąsiedniego Podkarpacia - w poszukiwaniu pamiątek narodzin Niepodległości Polski w 1918 r.

Pojechali modernizowaną szosą przy Nadleśnictwie na Obrówce, dawnym Gościńcem Krzeszowskim, kiedyś łączącym nasz Janów Ordynacki z Krzeszowem nad Sanem. Gdy oba miasta wchodziły w skład Ordynacji Zamoyskiej, Krzeszów był portem dla wywozu produktów rolnych z nowoczesnych folwarków ordynackich oraz wytworów rzemiosła,  rozwijanych manufaktur a także drewna dowożonego tam furami z Lasów Janowskich. Stamtąd towary wywożono szkutami i tratwami obsługiwanymi przez flisaków. Pamiątką po tamtych czasach jest nazwa miejscowości Flisy i nazwisko Flis. Dziś lokalne flisactwo kojarzone jest tylko z Ulanowem, położonym u zbiegu Tanwi i Sanu. Asfaltowa szosa prowadziła przez Szklarnię, Momoty Dolne (pomnik poległych w II Wojnie Światowej), Jarocin, Ulanów.

W powszechnej świadomości mało znane są fakty, że na tym terenie pogranicza regionów, kiedyś zaboru Austriackiego  (Galicja) i Rosyjskiego (Kongresówka) a dziś województwa Podkarpackiego i Lubelskiego, toczyły się krwawe boje frontu wschodniego I Wojny Światowej. Otóż celem działań „wyprzedzających” Austro – Węgier było oderwanie ziem Królestwa Polskiego od Rosji. Kolejny zabór  planowano wykonać przy wsparciu Armii Niemieckiej z Prus Wschodnich, co jednak nie nastąpiło. W tej sytuacji początkowe sukcesy Austro – Węgier z sierpnia 1914 r. zamieniły się w klęskę i Rosjanie ponownie wkroczyli na nasz teren a jesienią działania wojenne wróciły za rzekę San. Po przełamaniu frontu aż pod Gorlicami w maju 1915 r. wojska Austro – Węgierskie w ostatnich dniach czerwca 1915 r. ponownie wkroczyły na Lubelszczyznę. Przy wsparciu najpierw Armii Niemieckiej a później również I Brygady Legionów Polskich ta kampania jeszcze w sierpniu 1915 r. zakończyła się całkowitym wyparciem Rosjan z Lubelszczyzny.

Natomiast mianem Bitwy Rudnickiej określa się krwawe walki toczone o przeprawy na Sanie w ramach Austriackiej operacji Wisła – San, od Sandomierza do Jarosławia. Gdy jesienią 1914 r. Rosjanie sforsowali od północy San, Austriacy odpowiedzieli kontrofensywą rozciągniętą od okolic Niska do rejonu Rudnika. Walki trwały od 14 października do 4 listopada 1914 r. pomiędzy 1 i 4 Armią Austro – Węgierską a 3 Armią Rosyjską. Po niszczycielskich ostrzałach Rosyjskiej artylerii usytuowanej na wysokim brzegu rzeki od Zarzecza do Krzeszowa i ciężkich walkach piechoty Rosjanie ponownie przekroczyli San. Straty ludzkie w tych jesiennych walkach wyniosły po ok. 25 tys. – 30 tys. zabitych po obu walczących stronach. Również cała operacja Wisła – San,  pomimo wsparcia Armii Niemieckiej zakończyła się dla Austrii porażką. Wykorzystując sytuację Rosjanie wkroczyli głęboko za cofającymi się Austriakami aż na linię Gorlic.

O dawnych dziejach tych okolic uczestnicy wyprawy rozmawiali jadąc wśród przepastnych lasów,  zarastających drzewami pól, zupełnie pozbawionych bydła wiejskiego śródleśnych polan i  wyludnionych przysiółków. Często posługiwali się mapą, bowiem tereny pogranicza z reguły nie są dobrze oznakowane.

Rozmyślali też, co zobaczymy w Rudniku, czym uzupełnimy naszą wiedzę o okolicznościach Bitwy Kraśnickiej, która miała wpływ również na wydarzenia w naszym Janowie.

            Do celu wyprawy zmierzali jadąc przez cichy i prowincjonalny Ulanów, gdzie zatrzymali się w zadrzewionym Rynku przed secesyjnym budynkiem Urzędu Miejskiego. Krótki spacer i obejrzenie ciekawych wnętrz Urzędu oraz pięknego, modrzewiowego kościoła z 1643 r. zachęciły uczestników do zaplanowania kolejnego, dłuższego przyjazdu do Stolicy Flisactwa Polskiego.

Natomiast Rudnik, położony po drugiej stronie Sanu, znany jest z upraw wikliny a mniej z bitwy I Wojny Światowej. Leży poza obwodnicą drogową; do dziś nosi ślady totalnej zagłady 80 % substancji miejskiej w czasie ostrzału przez artylerię Rosyjską jesienią 1914 r.

W położonym za miastem prywatnym Muzeum Historii Ziemi Rudnickiej obejrzeli pamiątki pobitewne, w tym  liczne elementy pocisków artyleryjskich. Wysłuchali interesującej pogadanki Dyrektora Muzeum, Pana Marka Mierzwy oraz Autora książki  „Bitwa Rudnicka 1914 r. - kontrofensywa austro – węgierską na terenach gminy Rudnik nad Sanem od 14 października do 4 listopada 1914 r.” Pana Ryszarda Żureckiego. Prelegenci opowiedzieli nieznane szczegóły o bitwie, gromadzeniu pamiątek, trudzie opieki nad grobami, obchodach 100 – lecia Bitwy, wizycie kadry i podchorążych Terezjańskiej Szkoły Wojskowej z Wiednia oraz działalności Rudnickiego Stowarzyszenia Pasjonatów Historii TROPICIELE. Podkreślili, że pamiątki pobitewne pozyskują w drodze darowizn i prac archeologicznych.

W dyskusji rozmawiali, że kilkukrotne forsowanie Sanu poraża wielkością strat ludzkich - zwłaszcza, że narodowości Polskiej było do. 80 % żołnierzy w wielu oddziałach obu walczących stron.

W imieniu grupy z Janowa Przewodnik wspomniał o działaniach KT PTTK ZJ w czasie obchodów 100 – lecia Odzyskania Niepodległości w 2018 r., w tym upamiętnieniu Pułkownika Władysława Beliny – Prażmowskiego i Bitwy Godziszowskiej 1914 r.; wspomniał również, że w czasie II Bitwy Kraśnickiej (lipiec 1915 r.) na folwarku w Godziszowie mieściła się Kwatera Główna 4 Armii Austriackiej, w której przebywał  jej dowódca Arcyksiążę Józef Ferdynand  Salwator i członkowie jego sztabu.

Wizytę w Muzeum uznano jako zapoznawczą, grupa z Janowa otrzymała  zaproszenie na kolejny przyjazd i zwiedzanie licznych tu nekropolii po Bitwie Rudnickiej.

            W ramach poznawania kultury materialnej sąsiednich regionów zwiedzili lokalne Centrum Wikliniarstwa, mieszczące się w starannie odrestaurowanym, zabytkowym obiekcie z 1890 r. Przestronne wnętrza, ekspozycje wyrobów z wikliny wprowadziły zwiedzających w zupełnie inny nastrój. Uzupełnieniem była pogadanka Pani Przewodnik o historii uprawy i obróbki wikliny, jej zastosowaniu praktycznym oraz jako środka artystycznego wyrazu.

            Już w drodze powrotnej ponownie wstąpili do Ulanowa, na Przystań Bractwa Flisackiego pod wezw. Św. Barbary - położonej nad Sanem, za nowoczesnym stadionem. Tam, pod wygodną wiatą posilili się kanapkami, raczyli się aromatyczną kawą i herbatą. Później był spacer bulwarem i odpoczynek na gustownych ławeczkach. W jesiennym słońcu, patrząc na rozległą, bezludną przestrzeń, wartki nurt rzeki, gęste zarośla wierzbowe wspominali rozegrane tu tragiczne wydarzenia sprzed lat. Wydarzenia, które w sumie ówczesnych wydarzeń na frontach i konferencjach decydująco wpłynęły na Niepodległość Polski w 1918 r.

Spokojna droga powrotna z sąsiedniej Galicji powiodła przez Zarzecze a stamtąd przez Lasy Janowskie nowoczesną S19 do Kongresówki, do naszego Janowa. 

 

Antoni Sydor – Przewodnik Turystyczny, KT PTTK „Ziemia Janowska” w JL

foto: Elżbieta Pezda – Chmiel, Ryszard Skoczyński, Maria Skakowska

Janów Lubelski, 14.10.2022 r.

facebook youtube