Drukuj Drukuj

Rowerem do Szklarni przez Rezerwat Archiwalny wpis

Opublikowano: 20.09.2013

W janowskim środowisku powszechnie wiadomo, że Seniorzy z Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Janowie Lubelskim cenią sobie ruch i kontakt ze środowiskiem przyrodniczym Ziemi Janowskiej.

 

Dlatego też na rajd rowerowy w realizowanym projekcie „Nie możemy zmienić innych – zmieńmy siebie” wybrali się w dniu 12 września 2013 r. do znanego sobie zakątka w pobliskiej Szklarni - do Ostoi Konika Biłgorajskiego prowadzonej przez Park Krajobrazowy „Lasy Janowskie”.

Z uwagi na stan zdrowia i padający rankiem deszcz, część uczestników dojechała tam samochodami. Część rowerzystów wybrała znaną trasę o nawierzchni asfaltowej, to jest szosą Janów Lubelski – Szklarnia. Jednak część rowerzystów zaryzykowała i pojechała z Instruktorem Ścieżką Dydaktyczną przez Rezerwat Przyrodniczy Szklarnia.

Sam Rezerwat Szklarnia, liczący 278 ha powierzchni, jest rezerwatem leśno – florystycznym z borami sosnowo – jodłowymi. Występuje tam też świerk, buk, dąb, olsza. W bagienno – piaszczystym runie i na śródleśnych łąkach atrakcją rezerwatu są liczne stanowiska roślin chronionych.

Dla wygody turystów dojazd do Rezerwatu ulokowano bezpośrednio przy szosie Janów Lubelski – Szklarnia, po lewej stronie za Wiatą z kominkiem w Oddziale Nr 64. Licząca ponad 3 km Ścieżka Dydaktyczna prowadzi leśnymi drożynkami i duktami odpowiednio przystosowanymi do ruchu pieszego oraz pieszo - rowerowego. A więc w miejscach podmokłych są zamontowane drewniane kładki z desek a na terenach bagiennych  specjalne mostki wyposażone w zabezpieczające barierki. W typowych miejscach zamontowano tablice informujące o florze i faunie rezerwatu.

Grupie śmiałków droga przez wilgotny, jesienny rezerwat minęła szybko. Czytano teksty tablic, podziwiano monumentalne okazy wyniosłych jodeł, świerków i sosen. Oglądano stanowiska mchów, doskonale czujących się w swoim środowisku, nawet po wyjątkowo upalnym tegorocznym lecie. Z zainteresowaniem przyglądano się niepozornej roślince widłaku. To szczątki jego obumarłych potężnych przodków w pradziejach  planety stanowiły budulec dla eksploatowanych teraz pokładów surowca energetycznego jakim jest węgiel. Natomiast zaniepokojono się intensywnym zakrzaczeniem śródleśnych łąk, tak bogatych jeszcze kilka lat temu w  całe łany kwiatowych okazów.    

Już na asfaltowej drodze przez Szklarnię zatrzymano się przy tablicach informujących o historii miejscowości i o Leśnym Kompleksie Promocyjnym Lasy Janowskie. Zatrzymano się też w miejscach upamiętniających potyczkę przed bitwą na Porytowym Wzgórzu w czerwcu 1944 r. Z uwagi na przyszłoroczną, 70 – tą rocznicę niemieckiej operacji Sturmwind, temat potyczki wart jest odrębnego opisu. Jadąc przez śródleśną osadę miejscami przypominającą skansen, obserwowano tabun koników biłgorajskich harcujących na rozległej łące nad leśną rzeką Czartosową. Jednak najlepsze warunki do obserwacji były na specjalnej wieży z platformą. A o tym koniki chyba wiedziały. Teraz cały tabun, jakby kierowany przez tajemniczego wodzireja, ze swoistym  wdziękiem i w porywającym galopie zmierzał w naszym kierunku. To stawał nagle, to znów wymyślnymi zakosami zbliżał się i oddalał od naszej platformy. Wszyscy byli oczarowani tym istnym tańcem dzikiej przyrody i dopiero uwaga, że pora dołączyć do naszej grupy w budynkach Ostoi przypomniała o celu wycieczki.

Tymczasem w gościnnych obiektach Ostoi trwało już spotkanie integracyjne pozostałej części grupy. Na placu prowadzono ćwiczące zręczność gry terenowe a pod wiatą trwały rozmowy przy kawie, herbacie i kiełbaskach z rusztu. Pracownik Ostoi, Pan Zbigniew Butryn opowiadał o warunkach życia koników, opiece naukowców i zasadach pracy obsługi.

W południe  podano smakowity bigos, czym rozpoczęto biesiadną część spotkania. Po posiłku, nie zważając na brak jakiejkolwiek podłogi rozpoczęto tańce przy dźwiękach ulubionych melodii. W przerwach nadal trwały rozmowy o dniu dzisiejszym ale też o dawnych, minionych latach. Rozmawiano o dzieciństwie, młodości i dorosłości, o pracy i wypoczynku, o smutkach i radościach, o czasach wojny i czasach pokoju ….

W koleżeńskiej atmosferze czas szybko mijał i przyszła pora powrotu do domu. Jeszcze porozmawiano o najbliższych wspólnych planach, w tym o tematyce zajęć z projektu, o wycieczce w góry i o nowych zajęciach z gimnastyki PILATES.

W drodze powrotnej kolumnę rowerzystów żegnał leśny krajobraz z wyróżniającymi się kępkami kwitnących wrzosów i pojawiającymi się przebarwieniami liści, zwiastującymi piękną, złotą jesień.

Tak spokojnie dojechano do naszego cichego popołudniem miasta i do naszych domów.

Antoni Sydor
Instruktor Turystyki Kwalifikowanej – Rowerowej
Janów Lubelski, 12.09.2013 r.
Foto: Halina i Józef Łukaszowie, Internet

Przejdź do oryginalnej wersji publikacji w archiwalnej wersji strony
facebook youtube