Dziś za sprawą rozmowy z Cezarym Osieł zabiorę Państwa w świat sportów walki. Przyznam, że długo zabiegałam o ten wywiad, a to dzięki rozlicznym wyjazdom mojego rozmówcy. Ciężko też było przygotować się do rozmowy, bo bardzo strzeże swej prywatności i niewiele jest w sieci informacji na jego temat. Tym bardziej cieszyłam się na to spotkanie, bo chyba jestem pierwszą osobą, której udało się nakłonić go do takiej rozmowy.
Cezary Osieł jest wszechstronnym zawodnikiem. Uprawia karate, kick-boxing i muay thai. Zaczął trenować dość późno, bo dopiero w wieku 12 lat. Nie wiem skąd wzięło mi się przekonanie, że pewnie naoglądał się filmów z Van Damm`em czy Brucem Lee i też chciał być jak oni. Prawda była jednak zupełnie inna…filmy trochę też, ale głównie wpłynęło na niego japońskie anime „Dragon Ball” i mądry tata, który mając w domu dwóch biorących się za czuby synów w podobnym wieku, postanowił rozładować ich energię w inny sposób i zawiózł na pierwszy w życiu trening karate. Młodszemu bratu się spodobało i został, a Czarek…był na „nie”. Dopiero, kiedy wystąpił w roli kibica na pierwszych zawodach brata, postanowił jednak wrócić do ćwiczeń. Trzy miesiące później zdobył pierwszy w życiu medal na turnieju w Rzeszowie, a pół roku później wywalczył II miejsce w turnieju o Puchar Polski. Dalej poszło już z górki, można by rzec.
Dziś Cezary ma 30 lat i w żadnym wypadku nie myśli o sportowej emeryturze. To jeden z czołowych polskich zawodników karate i kick-boxingu; członek kadry narodowej; wielokrotny Mistrz Polski, Wicemistrz Europy i Wicemistrz Świata. Marzy o tytule Mistrza Świata i konsekwentnie zmierza do celu. W walce o Puchar Świata w 2023 r. zdobył V miejsce. Posiadacz „czarnego pasa”, ma drugi już stopień mistrzowski (zanim to nastąpiło, musiał przejść 9 stopni uczniowskich), myśli o zdobyciu kolejnego. Jak sam mówi, przez te wszystkie lata nie spotkała go żadna poważniejsza kontuzja, co w sztukach walki jest rzadkim zjawiskiem, wszak to sport kontaktowy. Na deskach leżał tylko raz; tak o tym opowiada: „W tym roku byłem na Mistrzostwach Europy w Grecji. Forma była zbudowana na tip – top, prowadziłem. Ale niestety przed czasem dostałem nokaut, sędzia mnie wyliczył i zakończył walkę. Ale taki jest sport. Raz się wygrywa, raz przegrywa, a przegrać też trzeba umieć”. I te właśnie słowa definiują mojego rozmówcę, jako prawdziwego sportowca, myślę.
Czarek ze swej pasji uczynił sposób na życie. Wciąż jest aktywnym zawodnikiem, ale i trenerem. Prowadzi Janowski Klub Karate, gdzie ćwiczy z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. To zarówno treningi grupowe, jak i indywidualne. Prowadzi też zajęcia z przedszkolakami. Za kilka dni jedzie z nimi na Turniej Mikołajkowy do Lublina, o tych zmaganiach przeczytacie w kolejnym materiale.
Nasz zawodnik od poniedziałku do czwartku spędza na sali 5 – 7 godzin dziennie, ucząc innych i robiąc własne treningi. Piątki i soboty są mniej intensywne, a odpoczywa jedynie w niedzielę. I to też nie zawsze, bo mnóstwo weekendów ma „wyjazdowych”; a to z podopiecznymi na zawody, a to na zgrupowania kadry czy na własne turnieje. Musi też przestrzegać rygorystycznej diety, zwłaszcza przed zawodami, kiedy jest zobowiązany do utrzymania limitu wagi. W czasie rozmowy śmiał się, że nie dla niego serniczek na stole w nadchodzące święta.
Taki jest właśnie nasz Mistrz. Rozmawialiśmy jeszcze długo i okazało się, że łączy nas wspólna pasja, mianowicie zamiłowanie do eksplorowania naszych janowskich lasów. Ale to już temat na inną historię. Na koniec mój rozmówca kieruje podziękowania do rodziny i licznych sponsorów, którzy wspierają go na sportowej drodze po kolejne tytuły. Podziękowania śle również do trenerów, z którymi ćwiczył i od których zdobywał wiedzę, szczególnie ciepło wspomina pod tym kątem Wojciecha Dąbka. Pozostaje tylko życzyć mu, aby zdobył upragnione złoto w nadchodzących Mistrzostwach Świata w Abu Dhabi, za co ja i cała redakcja „Gazety Janowskiej” z całego serca trzymamy kciuki.
Tekst: Kamila Strykowska-Momot
Foto: arch. Cezary Osieł
*Na pierwszym zdjęciu ze zgrupowania kadry narodowej Cezary Osieł w drugim rzędzie, pierwszy z prawej strony (przyp. autorki).
** Na drugim zdjęciu ze zgrupowania kadry narodowej Cezary Osieł w drugim rzędzie, drugi z prawej strony (przyp. autorki).